środa, 23 maja 2018

Tuż za płotem.

   Któregoś dnia tuż za płotem, na działce, o którą zabiegam aby kupić ze względu na chęć i konieczność wybudowania przydomowej oczyszczalni ekologicznej pojawiła się koparka. Coś tam zaczęła kopać, wyrywać czy równać ale pękł wąż i znaczne ilości oleju pokryły glebę. Ślad był widoczny z dala i w powietrzu unosił się specyficzny zapach oleju.

   Dzisiaj po powrocie z pracy (z nocnej zmiany) zobaczyłem za płotem znajomą koparkę. Szarpała się z karpami po wcześniej wyciętych samosiejkach akacji, klonu czy dęba. Wyrywała, tarmosiła i po dwóch godzinach zniknęła.

   Po południu na ulicy pojawił się pojazd z przyczepą niskopodwoziową wiozącą inną koparkę. Szybko zjechała z naczepy i udała się na wspomnianą działkę. "Wgryzała" się w wcześniej wyrwane karpy i mając "pełne usta" wjeżdżała do lasu tam "wypluwając" zawartość.

   Zaintrygowany zacząłem robić zdjęcia. Dobiegły mnie słowa (jeden pan, operator koparki, drugi pokazywał, co ma robić): "Patrz, robi zdjęcia!... Wyciąg telefon i też mu zrób!... Jest jak mówił ten... Krzysiek, że będzie tam ten debil i należy na niego uważać!"

   Ciekawe rzeczy! I bez dalszych komentarzy!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz