wtorek, 31 marca 2015

Śmierdząca sprawa

    Nastała wiosna. Zrobiło się cieplej i coraz częściej zaczyna padać deszcz. Jest potrzebny, bo śniegu praktycznie nie było, a wilgoć na początek wegetacji roślin jest nieoceniona. Wraz z opadami deszczu pojawił się u mnie w mieszkaniu problem natury śmierdzącej. Otóż wspomniane w poprzednim poście szambo od dawna nie spełnia swego zadania. Ponieważ nie było opróżniane od bardzo dawna, zaczęło wyciekać na zewnątrz. Mało tego, ostatnio po każdym deszczu zawartość jego zaczęła pojawiać się w mieszkaniu.

    Fetor niesamowity! Moje prośby w temacie udrożnienia, wybrania, czy czegokolwiek, aby nie wybijało na mieszkanie pozostają bez echa. Nadleśnictwo ma czas! Do końca kwietnia (?), a do tego czasu funduje mojej rodzinie domowe "zapachy".

   Dziwi mnie niefrasobliwość w tej sprawie. Wycieki sięgają popielnika pieca c.o. i nie wiadomo, czy nie dojdzie do uszkodzenia go. Zatem będzie nowy wydatek. Ale przecież nadleśnictwo bogate. Skoro stać je na wybudowanie drogiego szamba, to i na nowy piec będzie stać. Darz Bór!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz