sobota, 2 maja 2015

O ignorancji

   Czasami w naszym życiu pojawia się ktoś, którego lepiej żeby nie było! Jeżeli jeszcze z racji zajmowanego stanowiska swoim zachowaniem, podejmowaniem decyzji i niewytłumaczalnym uporem w jakimś stopniu ma wpływ na nasze życie i jest to wpływ negatywny, to tym bardziej mamy powód by czuć niechęć do takiej osoby. Nawet gdy na początku mieliśmy dla niej poszanowanie, to swoją postawą zmieniła to. 

   Jeszcze bardziej niezrozumiałe jest, wręcz szokujące, że tłumacząc swoje niewłaściwe postępowanie znajduje poparcie i aplauz swoich zwierzchników. Jest ignorantem w stosunku do zdrowych i przyjętych w społeczeństwie zasad i inni jakby tego nie dostrzegali. Nawet staje się dla takich osób wzorcem do naśladowania. A to oznacza, że osoby takie pozbawione są swoich zasad i zrobią wszystko aby się przypodobać temu jednemu.

   Swego czasu pisałem o problemie z szambem. I niby wszystko wskazywało, że przestanie on niebawem istnieć, ale były to tylko pozory. I chociaż od samego początku wiedziałem o tym, wręcz byłem przygotowany na kolejną zagrywkę nadleśniczego, to zastanawia mnie jak jeszcze długo będzie wodził wszystkich za nos? 

   Zostały poczynione pewne ustalenia. Tak naprawdę będące zobowiązaniami z konkretnymi terminami. Już nie ze mną, ale z Gminą Torzym. Takie zobowiązania wynikały też chociażby ze zwykłej przyzwoitości. Nadleśnictwo zobowiązało się do końca kwietnia tego roku wykonać nowe szambo nie zagrażające ludziom i środowisku. Przez szereg lat zatruwane było środowisko i wody, które wypełniały wioskowe studnie. Przynajmniej kilka tych najbliżej szamba.

   Zainteresowanych zapewniał, że jest już wykonawca i wszystko przebiega zgodnie z ustaleniami. (O tych ustaleniach nie wiemy i nie dajmy się zmylić, że chodzi o te oficjalne). Do przetargu doszło pod koniec zeszłego roku. Czy po zakończeniu procedury przetargowej zlecający nie ma już obowiązku interesowania się postępem zleconych prac?

   Mija miesiąc, drugi i następny i nic się nie dzieje. Zapewniany jestem, że od poniedziałku (tylko nie wiadomo, od którego) wchodzi firma i rozpoczynają się prace. Ostatnio pani praktycznie odpowiedzialna za te sprawy, w rozmowie telefonicznej rozbrajająco i swobodnie zapewnia, że prace zostaną wykonane zgodnie z ustaleniami i szambo zostanie wybudowane w terminie. Rozmowa miała miejsce 29 kwietnia tego roku.

   A co będzie, gdy nie wykona prac? - zapytałem. Zapłaci karę. - odparła beztrosko. A może właśnie o to chodzi? Wykonawca nie wywiązał się ze zobowiązania i nadleśnictwo czuje się usprawiedliwione.

   Słuchałem i już bez zdziwienia zastanawiałem się do czego jeszcze posunie się ta blondynka aby nie zboczyć z nakreślonej przez jej szefa drogi? Znamy się! Nawet odbywała staż u mnie po skończonej szkole, a teraz pieprzy mi przez telefon głodne kawałki! Dlaczego nie zastanowi się przez moment, że zaistniała sytuacja i stan obecnego szamba zagraża ludziom? Teren i zbiorniki nie są zabezpieczone i przez chwilę nieuwagi przechodząca tam osoba znajdzie się w niebezpieczeństwie! A jeżeli będzie to dziecko?! 

   Gdy zajdzie potrzeba znalezienia winnego w przypadku zaistnienia jakiegoś zdarzenia, nie szef ignorant, ale ona pójdzie na pierwszy ogień. Czy szef ją obroni? Ja wątpię, a ona przekona się sama.

   A jak to wygląda? Zobaczcie sami.









  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz